Przeciwko podróżowaniu
Labels:
Nvm
/
Realowe miejscówki
5 komentarzy
Gdy kierowca autokaru dochodzi do wniosku, że najlepszym zagłuszaczem upływającego czasu w środku nocy jest film z ryczącymi lwami, słoniami i skandującym tłumem, a potem z troską pyta, czy klimatyzacja ustawiona jest na temperaturę zapewniająca komfortowy sen. I gdy kolejne paczuszki smsów zalewają kolejno każdego pasażera przy przekraczaniu kolejnych - z tej perspektywy zbyt gęsto rozłożonych - granic, wywołując pomruk niezadowolenia, a jednak z jakiś tajemniczych powodów nijak nie motywujących do wyłączenia dźwięku w telefonach, wtedy wszysto zaczyna być z plastiku. I twoje ciało zgniecione w nienaturalnej pozycji, i kupione w przydrożnej stacji benzynowej chipsy, i mijające cię na autostradzie samochodziki. Wszystko wygląda, smakuje i pachnie jak guma czy plastik. Zupełnie jakby Ken zajechał pod plastikową rezydencję Barbie swoim plastikowym cadillakiem i wstąpił na plastikową kawę z ciasteczkami. Margaryna pouczył mnie później, że zaczynam być de mode . Szukanie arche świata nie j...