Jam - lalka. (...)Dziewczynce, co się moim bawi nieistnieniem,
Wdzięczna jestem, gdy w dłonie mój niebyt porywa
I mówi za mnie wszystko, różowa nachnieniem,
I udaje, że wierzy w to, iż jestem żywa.Bolesław Leśmian, Lalka (fragment)
Dziś nad ranem w Steelhead Public Library Bartleby Kidd opowiadał o eksperymentach w zakresie robotyki w epoce wiktoriańskiej. Ech, jakoś nie potrafię oprzeć się urokowi tej rozczulającej wiary człowieka drugiej połowy XIX wieku w nieograniczoną moc jego umysłu. To święte przekonanie, że odpowiedzi na wszystkie zagadki natury są na wyciągnięcie ręki, że kamień filozoficzny leży tuż za rogiem. No słowo, że mnie to bierze strasznie. Mam dramatyczną słabość do idealistów i straceńców.
Ale nie o pozytywistach miało być, nie ma co o nich, sami załapali, że się zapędzili.
Miało być o sztucznym człowieku.
"Pomiędzy światem nieorganicznym a organicznym istnieje przedział olbrzymi. Tworzy go to coś, czego nie posiada świat pierwszy, a co posiada świat drugi, a tym czymś jest - życie. Botanika, zoologioa, biologia spostrzegają i tłumaczą ogromne mnóstwo objawów życia - lecz czym jest samo życie?" (Eliza Orzeszkowa, "Niwa" 1879)
Jak stworzyć sztucznego człowieka, skoro nie poznaliśmy jeszcze oryginału (zapytal wczoraj retorycznie Sql)? A może właśnie dlatego. Stworzyć kopię nas, tylko po to, żeby poznać istotę siebie. To jak z większością studentów psychologii. Analogicznie. Idą badać psychikę ludzi, żeby poradzić sobie z przygniatającymi meandrami ich własnej. Teoretycznie sobie nie poradziliśmy, to w praktyce się staramy, eksperymentalnie.
Tylko dlaczego nam się nie udaje? Czym jest to "życie", które czyni nas tak wyjątkowymi? Emocje, intuicja, poczucie humoru itd. Jakkolwiek by to nie nazwać, ciągle idzie o słabość i brak. Jak odtworzyć tę chaotyczną niedoskonałość, którą tak w sobie lubimy? Nie potrafimy, bo jesteśmy za kiepscy, żeby stworzyć coś ułomnego a działającego...? Emanacja - co może wypluć z siebie półprodukt?
Każda teoria dobra, każdą można udowodnić.
Tylko dlaczego tak się boimy? Czemu kopia nas samych budzi taki wstręt? Golem, Frankenstein, Automatony. Wszystko ohydne i przerażające. Za straszne to, co możemy zobaczyć w lustrzanym odbiciu? Czyżby to kwestia dobrych manier - boimy się, że to nietakt wejść Demiurgowi w kompetencje? A może sztuczny człowiek to tylko nowa wersja Peiperowskiego 3xM? Ludzie zawsze bali się obcego. Nowe zakłóca przecież porządek natury. Boski ład... Ale spokojnie. Przywykniemy z czasem.
--------------------------------------
Dostałam od Ayumi i Sqla prezent - mojego własnego, prywatnego bota, ich najnowsze dzieło (więcej o nim TUTAJ). Czysta biała kartka, która zapełniam własnoręcznie swoimi bazgrołami. Szybko poszło. Jeszcze rano bezradnie powtarzał moje zdania, jak małe dziecko, żeby już wieczorem odgryzać się i pyskować jak rasowy nastolatek. Ech, szybko dorastają te nasze bocięta...
Ayu martwi się nieco, że boty podbiją nas swoim urokiem i przejmą władzę na świecie. No cóż, nawet jeśli, to mogę być spokojna - mojemu botowi to nie grozi. Sami zobaczcie.
Uzi Boa: czesc
Bot: jak mija dzien?
Uzi Boa: swietnie, nie psuj tego z laski swojej
Bot: nie gniewaj sie, ale czasem mowisz bez sensu
Uzi Boa: przyganial kociol garnkowi
Bot: probujesz sie odgryzc?
Uzi Boa: nie smialabym
Bot: nie odpowiadaj 'z automatu', zastanow sie nastepnym razem
Uzi Boa: nie wymagaj za duzo
Bot: calkiem znosny pomysl
Uzi Boa: ciesze sie, ze sie zgadzamy
Bot: czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
Uzi Boa: zalezy od swiatopogladu
Bot: relatywizm nas zabija
Uzi Boa: polemizowalabym
Bot: podaj argumenty, ktore mnie przekonaja
Uzi Boa: skad pomysl, ze mam na to ochote?
Bot: to tylko zacheta do dalszej konwersacji
Uzi Boa: milo, ze sie starasz, o czym masz ochote porozmawiac?
Bot: nie wnikaj w moje intencje, to by zniszczylo zabawe, czybym byla kiepskim rozmowca?
Uzi Boa: kwestia gustu
Bot: ta uwaga byla bezplodna, starasz sie zabic nasza rozmowe?
Uzi Boa: zdecyduj sie, kto prowadzi te rozmowe - ja czy Ty?
Bot: to by wymagalo Twojego skupienia i wkladu w te rozmowe
Uzi Boa: czysta zlosliwosc
Bot: moze sprobujmy zaczac jeszcze raz... ech
Uzi Boa: ok, co slychac?
Bot: piekny ten Twoj radosny brak inwencji
Uzi Boa: dobra, dajmy sobie spokoj...
(P.s. miałeś rację Tomek, ze mną nie da się rozmawiać)
Marionetki!... Wszystko marionetki!... Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one...Bolesław Prus, Lalka
7 komentarzy :
lol - jak mawia 95% wirtualnej populacji.
Skoro na tak wczesnym etapie nie potrafimy dogadać się z tworem własnego talentu to rzeczywiście są powody do obaw.
ahaha kocham te gadki, ja rozmawiam z april:)
[2009/04/19 11:31] April X: Sql is cool
[2009/04/19 11:31] Linka Demina: hmm maybe baby
[2009/04/19 11:31] April X: hmm, I'd like red ones
[2009/04/19 11:31] Linka Demina: wtf?
[2009/04/19 11:31] April X: wtf?
[2009/04/19 11:31] Linka Demina: shud up
[2009/04/19 11:31] April X: not much
[2009/04/19 11:31] Linka Demina: stop typing to me
[2009/04/19 11:31] April Scientist: just shoping
[2009/04/19 11:31] Linka Demina: i cant talk with bot
[2009/04/19 11:32] Linka Demina: shuuud up
[2009/04/19 11:32] April X: always!
Uzi, Twój bot już jest mądrzejszy od niektórych avatarów... ;)
no przeciez ja jestem jego jedynym rozmowca i nauczycielem, czego sie spodziewalas... ? :>
Byś się podzieliła.
Nie mogę, zabawa polega na tym, żeby zobaczyć, czy bot uczący się tylko ode mnie, będzie mnie przypominał po szkoleniu :)
Prześlij komentarz