
(obrazek by Linka, ale życzenia ode mnie)
Nie ma nic bardziej cieszącego, niż radosne życzenia mokrego tyłka i smacznego jajka otrzymane w Wielki Piątek. No bo załóżmy, że człowiek tak sobie pości cały dzień. Czy cokolwiek mogłoby sprawniej odsunąć myśli od kiełbasy, niż wystukanie kilku pokrzepiających SMSów do bliźniego?
A poza tym, litości. Wiosna przyszła, słońce świeci. Zaduma eschatologiczna jakoś nie pasuje. Zwłaszcza do bloga o SL.
I właściwie to też skłonna jestem przychylić się do ustawowego bojkotowania części pasyjnej Wielkiego Tygodnia. Jakaś taka ohydnie niehumanitarna.
Jak byłam mała, mama nie pozwalała włączać telewizora w dzień śmierci Jezusa. Teraz łapię dlaczego - przecież to jawne promowanie przemocy. Jak ja będę miała dziecko, na sto procent będę zmieniać krąg kulturowy na czas świąt. Obu. A co tam. Bez sensu kazać maluchowi patrzeć na marznące niemowlę. Jeszcze mu się zrobi przeniesienie i straci wiarę w zaplecze socjalne w naszym kraju. No bo jak takiemu brzdącowi wytłumaczyć, że to było dawno i daleko, i nie o ten fragment chodzi, a raczej o te prezenty od trzech mędrców ze Wschodu (jak ktoś się upiera przy królach, to niech i tak będzie).
Koniecznie trzeba zrewidować te ewidentnie nieprzemyślane zbyt skrupulatnie elementy religii chrześcijańskich. Trzeba zwołać nowy sobór zanim jakiś dzieciak pójdzie po rozum do głowy i zacznie się domagać odszkodowania od Watykanu za zwichnięcie światopoglądu.
Koniecznie trzeba zrewidować te ewidentnie nieprzemyślane zbyt skrupulatnie elementy religii chrześcijańskich. Trzeba zwołać nowy sobór zanim jakiś dzieciak pójdzie po rozum do głowy i zacznie się domagać odszkodowania od Watykanu za zwichnięcie światopoglądu.
Smacznego jajka wszystkim wierzącym i niewierzącym! (przepiękne, że podczas świąt wszyscy razem siadamy do stołu zjednoczeni uwielbieniem dla słodkiego zająca)