Załamałam ręce nad moją bloggerową templatką. Oczywiście nadal podtrzymywać będę, że jest piękna, niemniej nowe narzędzie od Google - Browser Size - niezbyt delikatnie dało mi do zrozumienia, jak irytująco jawić się ona musi przynajmniej połowie użytkowników Internetu.
Jak sama nazwa wskazuje, Browser Size dostarcza nam danych na temat wielkości okna przeglądarki potencjalnych gości naszej stronki. Sugeruje tym samym, gdzie powinny pojawić się najistotniejsze dane (lewy górny róg jakoś z tego wychodzi). W moim przypadku to zdaje się bez znaczenia, skoro i tak 50% z Was musi skrolować, żeby przedrzeć się przez nagłówek.
No cóż, postanowiłam naprawiać swój świat, więc zabieram się za przetemplatkowywanie. Jeśli komuś też zechce się sprawdzać, czy jego pisaniny są przyjazne dla środowiska, to warto przy okazji wklepać swój URL na analyze.websiteoptimization.com (wiem, że alternatyw jest masa, ale tutaj akurat mi się podoba, bo na końcu całymi prostymi zdaniami mówią, co masz poprawić).
Jeśli mój blog nagle przestanie działać, albo inaczej się posypie, znaczy, że przefajnowałam.
Do zobaczenia
10 komentarzy :
Nie, nie... to coś od Google kłamie. Niezależnie od rozdzielczości główne okno jest wyśrodkowane.
A to dobra wiadomość, dziękuję. Nadal jednak pozostaje dylemat - horyzontalnie czy wertykalnie? Mniej skrolowania sie liczy czy istotniejsze dostosowanie do malych ekranikow telefonow?
Teraz (wypowiadajac sie tylko w swoim imieniu) jest za to zupelnie bez charakteru. Nawet jak na ewentualna przejsciowke do przespania nocy/dnia.
Przestanę rozwalać kod przy każdym dmuchnięciu i ogarnę całość, zacznę się martwić wyrazem.
Tymczasem delikatnie podsuwam RSS. Tam zawsze tak samo i nie trzeba się przejmować gustem autora.
Matkoboskoczęstochosko... Ale glam... Może to i naukowo podparte, ale we łbie mi się kręci, niczego nie ogarniam, a słów nie rozumiem w stopniu wyższym niż poprzednio! Pieprz tego browsera i dla normalnych ludzi zrób stronę! Bo ten Browser Size to chyba dla statystycznego (czyli chinskiego) użytkownika netu jest uszyty...
P.S. To mówiłem ja, Hac.
Nikt nie narzekał na konstrukcje bloga, a wystarczyło że jakaś maszyna wytknęła niby błędy i mamy takie nico-co. A wcześniejsza skórka była taka słodka i delikatna...
Anonimowy1
nie kumam, plateau w końcu przypomina stronkę, a nie blog, a o to chyba chodziło. slider jest cool, jakbym umiała sama bym sobie takiego zapodała. Może sam design jest ostrzejszy, nowocześniejszy, mnie uziowo-poetycki ale to chyba rezultat zmian autorki, wystarczy spojrzeć na ostatnie posty. Ja tam jestem na tak.
kurde swoją droga skąd ty bierzesz tyle tych anonimów :(
zazroszczę......
Nadal bez chatakteru, ale racja z wygladu zwykla stronka.
uzi i love you Jacopo
Prześlij komentarz