Friendly greetings!

4 komentarze
Jestem dosyć wrażliwa na królicze wdzięki (choć to dziwne może, ale tylko w SL), nie mogłam nie zauważyć zatem nagromadzenia króliczej słodkości na wyspie  Education Support Faire . Pełno ich tam wszędzie. Jeden jednak zdołał się wyróżnić z tłumu współtowarzyszy w gatunku. Wielki, biały, otoczony listkami i płatkami w kolorach, na widok których " Friendly greetings !" samo się pcha na usta. Może i Pathfinder jest królem projektów edukacyjnych w SL, ale to inny Linden ściąga na siebie światła jupiterów, gdziekolwiek się pojawi (zapewne przez te krzykliwe kolory, w które się stroi).  Torley Linden. Resident Enlightement Manager. Nasz Prometeusz. Zszedł z Olimpu, by przynieść nam śmiertelnym ogień oświecający mrok naszej niewiedzy . Nie pisałabym o nim zupełnie, gdyby nie niegdysiejsze odkrycie Ayu, że Linka nie zna Torleya i odkrycie Linki, że prawie nikt w polskim SL nie zna Torleya. A jest po co znać. Jego tutoriale to najprzyjemniejszy i najprzystępniejszy sposób poznawania

Education Support Faire

1 komentarz
Komuś się zdarza czytać te napisy od Lindenów pod paskiem postępu logowania do SL? Ja czytam zawsze. Zapewnia mi to kojące poczucie łączności z Linden Lab. Dzięki tym kilku codziennym słowom, wiem, że nadal tam są, że czuwają, że wszystko jest ok. Ufam, że jeśli LL przestanie kiedyś działać, to napiszą i dowiem się o tym podczas 'waiting for region handshake'. Ale to kiedyś, na ten moment żadnych złych wieści. Wręcz przeciwnie. Zapraszają na targi edukacyjne. Education Support Faire był już jakiś czas temu zapowiadany na blogu Lindenów i zgodnie z obietnicą rozpoczął się 25 stycznia i potrwa do końca miesiąca. Niezwykle słowni ludzie. Cztery simy, stykające się w samym centrum pawilonu konferencyjnego, tworzą naprawdę uroczą wyspę , której zeszpecić nie zdołał nawet toporny punkt informacyjny Discovery Education .   Na rozgrzewkę przed zwiedzaniem możemy skoczyć na szkolny bal. Widać stara się robię, bo uśmiechnęłam się rozczulona widokiem przystrojonej balonami sali gimnasty

Holocaust 3D

2 komentarze
Miałam sobie podarować, ale jakoś nie mogę się powstrzymać. Wiecie, jaki wczoraj był dzień? Pewnie nie. Odpowiem sobie zatem sama. Mięliśmy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holocauście. Co w związku z tym? Nic, zwłaszcza jeśli nie wiedzieliście. Niemniej, w naszym Second Life'owym Showcase odpowiedniej pozycji nie zabrakło (czy ktoś ogląda tę zakładkę w Searchu?). O stopniu wykorzystania narzędzi podarowanych nam przez Linden Lab innym razem, tym kilka fotek z wycieczki zatytułowanej "Wiesz, jak to jest wybić szybę w sklepie Żyda? Dzięki SL możesz to przeżyć!". Muzeum Holocaustu w Second Life. Jak to u nas, jest interaktywne (jakkolwiek to zabrzmiało, nie folgujcie swojej wyobraźni). Kusi mnie strasznie, żeby coś zacytować. Ale zostawię literaturę obozową w spokoju i zatrzymam się na jednym z naszych, Ennio, który trafnie ujął moje myśli, łącząc w jednym zdaniu: "że też ludziom się chce", "to miał być cukierkowy świat" i "ale nie... nie".

Bal na cześć nowego Rządu

5 komentarzy
(fotka by Aga Allstar) Pani Minister Mad upomniała się o bal. I słusznie. Wszelka aktywność człowieka zadecydowanie powinna być nakierowana przede wszystkim na szukanie pretekstów do świętowania. Zaprzysiężenie Rządu wymówką złą nie jest. Uroczystość teoretycznie powinna odbyć się w pałacu, ale z braku takowego poprosiłam o gościnę właścicieli klubu SKY. Mariusz Tomsen to wyśmienity gospodarz, przystroił salę i suto zastawił stoły (niech o rozmachu uroczystości świadczy fakt, że na wyspie pozostał tylko jeden wolny prim). Wydarzeniu splendoru dodała także DJ Izabella, dzięki której pierwszy raz ministrowie nie musieli ślubować wierności Republice przy akompaniamencie radia. Wszyscy dali z siebie wiele, ale nikt nie poświęcił się z równą gorliwością jak ja! Pragnąc wyrazić swój głęboki szacunek dla pracy Rządu, postanowiłam uświetnić początek kadencji czymś adekwatnym pod względem ważkości i powagi. Z pomocą przyszli Państwo Miles i podarowali mi iście królewską wizytę u fryzjera. Muszę

Luźne pytanie bez konsekwencji - ankieta

7 komentarzy
Kiedyś z przyjaciółmi napisaliśmy dziesięć przykazań internauty. Jedno z nich brzmiało „nie zastępuj przyjaciół komputerem”. ks. Józef Kloch vs. ------------------ Nie dalej jak wczoraj rozmawiałam z panią, która powiedziała, że nie chciałaby mieć w domu kogoś, kto spędza dużo czasu przed komputerem. Jasne. Jest w tym sens.  Ale z drugiej strony, czy znajomi z RL są lepsi tylko dlatego, że mieszkają bliżej? Należy pokornie zgadzać się na towarzystwo osób ze swojej dzielnicy czy raczej wybierać samemu, z kim ma się ochotę rozmawiać? Głupie to, ale czasem wydaje mi się, że odpowiedź nie jest oczywista. Tak dla zabawy zapytam i Was. Co bliższe Waszym serduszkom? Przykazania ks. Józefa czy opis, który dziś rano pojawił się na mojej liście kontaktów? P.s. Zastanówcie się dobrze, jak zagłosujecie. Ważą się losy moich przyszłych rozmów z mamą na Skype. ------------------ Wyniki ankiety nie są niestety zaskoczeniem. A właściwie są o tyle, o ile zaskoczyć może zaginiony jeden procent. Za księdz

Wyniki wyborów

Brak komentarzy
Głosowanie zakończone, tym samym w skład nowego Rzadu wchodzą: Z wyboru Obywateli - Beyonce Weatherwax Z woli Rezydentów - Aman Morrisey Z ramienia Królowej - Madelaine Sautereau Czyli bez większych zmian.

Awatar nieprzezroczysty

3 komentarze
"Bo interfejs w Second Life nie jest przezroczysty" powiedział Raf i zadumaliśmy się, wisząc nad daniem dnia jednej z najpodlejszych restauracji w mieście. Nie jest. Ale dobrze to czy źle? Raf ma cel w SL, jak powiedział - przybijając gwóźdź, nie chce patrzeć na młotek. Mnie bawi samo przybijanie. A dokładniej, obserwowanie procesu przybijania. Redefiniowanie. Dopóki moja uwaga skupiona jest na młotku, dopóty mam szansę na zauważenie metody i schematów (prac budowlano-remontowych...? Jakiś ten przykład może i obrazowy, ale pocieszny). Zapewne kwestia indywidualna, ale dla mnie sam fakt, że SL imituje RL, nie wystarcza, żeby nie widzieć różnicy. Gdy w realu gra muzyka, tańczę. Gdy jestem na imprezie w pixelowie, DJ jest jedynie alternatywą dla playlisty w winampie. Każdorazowe kliknięcie chimerki dokonuje się wielkim wysiłkiem woli. Nie ma we mnie skłonności do immersji. Gdyby nie ciąg zbiegów okoliczności, nadal siedziałabym pewnie na swoim balkoniku na wyspie Fisha i odpisyw

Dziewczynki ze studni rządzą

5 komentarzy
Dobrobyt jest przekleństwem ludzkości. Spokój i cisza to śmierć. A przecież ludzie chcą żyć, przetrwać, zachować ciągłość gatunku. Raj nie leży zatem w naszej naturze. Uspokojenie, do którego dąży świat, będzie jego końcem. Dlatego naszym pierwszym obowiązkiem, jako istot żywych, jest wzniecanie tyle zamieszania, ile to tylko możliwe. Wojna i chaos uchronią nas przed śmiercią. Dla dobra nas wszystkich nie wolno poddawać się błogości, trzeba się bać. Już dawno pojęłam, że nie wypada być pasożytem, trzeba światu dać coś od siebie w podziękowaniu za to, że można z niego korzystać. Jako że ignoruję prokreację, w ramach rekompensaty postanowiłam, że regularnie, w czasie wolnym będę się bać. Metodologia bania się to sprawa poważna. Nie czas i nie miejsce na takie rozważania. W skrócie powiem tylko, że postanowiłam bać się według jakiegoś klucza. Szkoda energii na banie się spontaniczne i nieukierunkowane. Lepsze efekty daje obranie konkretnego obiektu budzącego strach. Nie przypadli mi do gu

Kandydaci do rządu PR, cz. IV

Brak komentarzy
Krzysiek Clip  cechuja mnie uczciwos c i bezkonfliktowosc - moj program: *  jasne prawo, równe dla wszytkich * promocja zaangarzowania obywateli w zycie republiki * organizacja wydarzen sportowych * wydarzenia kulturalne Maciek Andrew: Witam szanownych państwo. Nazywam się Maciek Andrew. Chciałbym kandydować do rzadu tymczasowego Polskiej Republiki.  Moj avatar w SL liczy sobie juz ok. 1,5 roku. Jestem bardzo otwarty na proozycje, ludzi i mam wielka wyobraznie. Gdybym dostal sie do rzadu Polskiej Republiki napewno by zostało wdrozone wiele ustaw i projektow korzysnych dla obywateli. Powolal bym do zycia ochroniarzy, ktorzy by ilnowali porzadku i wywalali z republiki dzieci neostrady i griferow. W republice powstanie tez ulepszona szkoła, w której beda regularne wyklady na temat Second Life. Wspieram tezrozwoj nie typowych pomyslow. Zawsze pozwalam zrobic probe, a nigdy nie odrzucam odrazu.Jestem towarzyski, i napewno nie szczycilbym sie swoja nowa, wysoka pozycja, tylko tak jak daw

Wieszczowi na odsiecz

9 komentarzy
Zniosę wiele. Przeklinanie i pierdzenie na Rynku PR nie robi na mnie wrażenia, żaba czy cokolwiek innego na Chrystusowym krzyżu budzi mój uśmiech, dorośli ludzie przebrani w dziecięce awatary spółkujące z koniem czy psem bawią mnie do łez. Ale każdy ma swoje granice. Moja właśnie została przekroczona.  Kraków znów działa. Poszłam z Ayu/Sqlem na wycieczkę. Mówią, że nic się nie zmieniło, że tylko lodowisko dodali. Ja jednak zamarłam. Nie dlatego, że SP postanowiło raz na zawsze rozsądzić spór, czy SL jest grą czy nie jest (-> START już mamy, czekam na METĘ), ale dlatego, że uświadomiłam sobie skalę problemów ekologicznych, jakie nas dotknęły. Jak w magicznym lustrze tej elfickiej czarownicy z Władcy Pierścieni, w Second Krakowie możemy zobaczyć "things that were, things that are and some things that have not yet come to pass". Ku przestrodze. Ja przesłanie wzięłam sobie do serca - gaś światło, zakręcaj wodę przy myciu zębów, wyłączaj komputer na noc, bo kwaśne deszcze znis
Copyright © Plateau Project by Uzi Boa
Design out of the FlyBird's Box.