Nieświeżo. Tym razem o własności

4 komentarze
Minął już ponad miesiąc, odkąd Philip Rosedale ogłosił swoje rozstanie z Linden Lab . No ok, może nie aż tak drastycznie i definitywnie to nazwał, ale przecież wiadomo, że nie po to kieruje się myśli czytelnika w stronę metafory pisklęcia wyfruwającego z gniazda i nie po to ogłasza się odejście z pełnoetatowego nad nim czuwania, żeby wrócić. Na Blogu Second Life zrobiło się na sekundę nieco rzewnie i z lekka sentymentalnie. Głos zabrały co poniektóre gwiazdy i dostojnicy pikselowego światka. Trochę żeby podziękować, trochę pocieszyć, a zazwyczaj po to, żeby się pochwalić. Czyli jak zawsze. Nieistotne. Prawdę mówiąc, i mnie się wtedy nastrój udzielił. Zaczęłam przeglądać stare strony, wczytywać się pominięte wcześniej detale. Subiektywnie patrząc, było warto. Jak na tak nieskładne i bezcelowe klikanie, znalazłam coś całkiem, całkiem urodziwego i zdecydowanie nadającego się na pierwszego posta po dłuższej przerwie - wersję strony Linden Lab sprzed niemal co do dnia dokładn
Copyright © Plateau Project by Uzi Boa
Design out of the FlyBird's Box.