Najwidoczniej robię się sentymentalna, bo z rozczuleniem patrzę na fotki zrobione podczas tych dwóch tygodni budowania wyspy Republiki. Przednia zabawa to była, bo i projekt wciągający, i ludzie klawi dali się namówić na zmarnowanie odrobiny czasu ze mną.
Poniżej miś Quadro. Kręcił się na rynku przez większość czasu. Jak podaje Głos Republiki, podobno polubili się z kotką Morri. Miś przejawiał także spore zainteresowanie królewskim królikiem, coś przebąkiwał, że się chce z nim podczas obiadu zaprzyjaźnić.
Ostatniej nocy przed otwarciem namówiłam Sqla, żeby wypróbować filmowe kulki Morrisi. Niby urocze, ale konsekwencje przykre. Najwyraźniej spoufalanie się z królową jest karane przez LL. To, co stało się z twarzą Sqlowego avatara powinno być ostrzeżeniem dla innych i działać jeszcze bardziej odstraszająco, niż Linka Demina w królewskim profilu.
Z Ayumką nigdy proste sprawy nie są proste... :) Poprosisz taką o krzesełka na rynek, to zrobi trzy i każe wybierać. Serca nie ma. Ta fotka upamiętnia pierwsze głosowanie w historii Republiki. Oczywiście ostatecznie na placu stanęła jeszcze inna wersja. Kochamy Cię bardzo Ayu... :)
Podczas gdy ja tapetowałam kamienice, Deso kończył pomnik rycerza, opiekuna wyspy i Republiki. Pięknie mu to wyszło, ale jak spytacie, to powie, że nie jest artystą, tylko rzemieślnikiem z wizją. Jedynie kwestia terminologii jak na mój gust.
I znów Ayumka. Tym razem ze swoja bocianią fontanną. Uroczy to był widok, skakała z kuleczki na kuleczkę, ustawiając animacje. Trzeba przyznać, że przyciągnęła uwagę. W pewnym momencie wszyscy stali na rynku i niezbyt kurtuazyjnie gapili się. Efekt jesnak przepiękny :)
Albo Sql ma dobre serce i starał się rozbawić królową, albo zwyczajnie za dużo przed kompem siedzi. Tak czy owak, lenistwo ma wypisane na czole - mial być rowerek, ale nie chciało mu się drugiego kółka zrobić...
Na koniec pierwsza fota z nowego miasta. Postawiłam kamieniczki, kwiatek, dwa leżaczki i zaprosiłam pannę Shufatnównę. O 4:00 nad ranem ma dziewczyna polot i fantazję. Roztoczyła przede mną wizję przyszłej Republiki, pełnej skorumpowanych polityków i głośnych sklepikarzy. Ech, piekne to by było.
Wyspa otwarta, zabawa rozpoczęta.
Niedzielę ogłosiłam sobie świętem narodowym. Odpoczynek.
Pojechalam na wycieczke do RL. Do elektrowni szczytowo-pompowej. Ależ to było miejsce! Z górnego zbiornika woda opada prawie pół kilometra. Tylko nie do końca załapałam, na czym polega budowa hydrozespołu typu Francisa :( Jak ktoś potrafi wytłumaczyć, to będę wdzięczna.
P.s. Koniecznie trzeba zbudować coś takiego w SL!
1 komentarz :
Haaa, krzesełka na rynku są niezwykle ważne! :PPP Co to za Republika bez porządnych krzesełek ^^ I nie zapominaj, ze o parasolkach zadecydowalam juz sama - dlatego dostalas obydwie wersje haha :) Za to fontanna powstała tylko w jednej wersji - zobacz jak ja ułatwiam życie królowej ^^ Tez Was kocham :P
Prześlij komentarz