Premiera w Teatrze Królewskim

czwartek, 25 września 2008

Siedziałam sobie nad brzegiem SL morza i dumałam nad spektaklem, który było nam dane zobaczyć w Republice. Za sprawą Muzy, Cytryny, nieobecnej ciałem Morri, Szerewpa i Abelarda o anielskim głosie, polscy rezydenci dostali dosyć twardego orzeszka do zgryzienia. Zgodna opinia - "fajne, ciekawe o czym było" - rozbrzmiewała na afterparty. Ja mam kilka pomysłów, ale zgubiłam się w ich zawiłościach, a z braku możliwości podzielenia się nimi z jakimkolwiek zdecydowanym na cierpliwe ich wysłuchanie rozmówcą, utknęłam, siedząc zawieszona nad tonią pikselowej wody. Tam znalazł mnie bard republiki i z charakterystycznym dla siebie taktem zarządał nowego posta na blogu. "To go napisz, jak takiś cwany" odpowiedziałam z równie wielką gracją.
No i napisał. Oto jego relacja z premiery "Łaknąć", która zalagowała na śmierć Polską Repubikę:

[12:22] Euzebiusz Applemoor: z pewna doza niesmialosci krolowa przekroczyla drzwi palacu nie bedac pewna co zastanie
[12:23] Euzebiusz Applemoor: umysl podpowiadal jej rozne scenariusze
lacznie z dewastacja teatru i orgia
[12:23] Euzebiusz Applemoor: na szczescie nic z tych rzeczy sie nie wydarzylo
[12:23] Euzebiusz Applemoor: tlum awatarow jak zwykle zachowywal sie kulturalnie. z malymi wyjatkami.
[12:24] Euzebiusz Applemoor: ktos sobie zapalil cygaro, ktos inny uporczywie kaszlal a gdzieniegdzie slychac bylo chichot towarzyszacy od niepamietnych czasow plotkom dziewczecym
[12:24] Euzebiusz Applemoor: pojawienie sie krolowej sprawilo jednak, ze zrobilo sie cicho niczym na pustyni postapokaliptycznej
[12:25] Euzebiusz Applemoor: jedno spojrzenie uzi przerwalo chichot niczym ciecie noza przekrawajace tosty na pol
[12:25] Euzebiusz Applemoor: po chwili rozpoczal sie spektakl - aktorzy dawali z siebie wszystko
[12:26] Euzebiusz Applemoor: co prawda zaden aktor nie mogl rownac sie z bardem republikanskim ale i tak bylo co ogladac
[12:26] Euzebiusz Applemoor: sztuka byla przejmujaca i zmuszajaca o przemyslen
[12:26] Euzebiusz Applemoor: jedna z refleksji - gorzkich zreszta - byl fakt, ze lagi beda i byly w sl - i nawet krolowa tu nic nie pomoze
[12:27] Euzebiusz Applemoor: po spektaklu wszyscy dzielili sie wrazeniami, papierosami i dopijali alkohol z piersiowek trzymanych w wewnetrznych kieszeniach garnitorow
[12:28] Euzebiusz Applemoor: po spektaklu byla tradycyjna bibka
[12:28] Euzebiusz Applemoor: ci co jeszcze utrzymywali pozycje wertykalna zabrali sie ochoczo do tanca
[12:28] Euzebiusz Applemoor: reszta, przyjawszy pozycje horyzontalna, zalogowala sie do RL by tam polagowac krztyne
[12:29] Euzebiusz Applemoor: podsumowujac - bylo warto.

8 komentarzy :

Anonimowy pisze...

A mnie nie było... czego bardzo żałuję. Niestety dotarłam do domu kiedy bankiet się kończył.

Uzi pisze...

Bez obaw Mad, spektakl będzie powtarzany. Musimy jedynie poczekać na powrót Morii do zdrowia.

Anonimowy pisze...

Fajnie. Wpadnę posłuchać jak Morri pojękuje.

Anonimowy pisze...

Ja byłam i też żałuję:)
Szczerze mówiąc szkolny teatrzyk trochę.
Aż przykro pisać.
Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.
Trzymam kciuki za wytrwałość i życzę powodzenia.

Anonimowy pisze...

Jak ładnie się tu zrobiło :-)

Anonimowy pisze...

I jacy mili ludzie ;P

Uzi Boa pisze...

O, dziekuję. Ale to nie znaczy, że wcześniej było brzydko, co...? :)

Anonimowy pisze...

Zawsze było ładnie, ale teraz tak jakoś... fantazyjnie. I jesiennie, ale to ładna odmiana jesieni :-)

Copyright © Plateau Project by Uzi Boa
Design out of the FlyBird's Box.