Gry i zabawy RL-owe

poniedziałek, 17 listopada 2008

Taki jeden powiedział mi ostatnio, że w wypadku SL-owych ludzi pisanie o RL to oznaka słabości (pozdrowienia freaku). Ale jak się powstrzymać, skoro wszędzie pełno awatarów?

Zatem opowiadam.
Linka zrobiła imprezę. Ku uciesze wiwatującego tłumu ma zwyczaj świętować dwa razy w roku. W SL przyjmuje prezenty z okazji rezzday, w RL z okazji narodzin ciała. Wszyscy jesteśmy jej dozgonnie za to wdzięczni. Zwłaszcza ja. Dzięki tej przemyślnej polityce dwukrotnie częściej niż w przypadku innych osób jest mi przed nią głupio, że nie zdążyłam niczego kupić. Wyrzuty sumienia zagłuszyłam, wyznaczając sobie karę zmywania naczyń następnego dnia. Matko, daje słowo, że do tej pory wydawało mi się, że talerzyki i szklaneczki w RL są no copy...

Niezależnie, impreza była przednia i minęła pod znakiem specyficznej gry - "zgadnij, o co chodzi" (jak na mój gust przegrał Admin, bo nadal nie wie, na czym polegała zabawa "zgadnij, dlaczego wyrzucamy Uzi z kuchni"). Drugiego dnia było znacznie trudniej. Jeden z Linkowych gości musiał iść do pracy i postanowił zabrać nas ze sobą. Pamiętacie może podstawówkowe wycieczki do pracy rodziców kolegów z klasy? Ta wczorajsza przebiła nawet szkolną wizytę w studio filmów rysunkowych i fabryce szybowców! Niektóre awatary zarabiają na RL chleb w klawych miejscach.










Na miejscu czekała na mnie nowa gra. Pytanie brzmiało - "zgadnij, o co chodzi w Tańcu z gwiazdami. Masz czas do końca trawnia programu. Widownia nie podpowiada". Wiem, że wydaje się głupie, ale nie żartuję. Od lat nie mogę trafić na odpowiedni stolik pod telewizor, więc historia konkursów z głosowaniem przez SMSy kończy się dla mnie gdzieś na Big Brotherze z Gulczasem i Barze z tą blondyną, co jej "Fakt" zasponsorował operację nosa. 
Jasne było, że idzie o to, że pary mieszane tańczą i są oceniane. Ale wydawało się, że istota show polega na tym, że to tańczenie ma być powiązane z gwiazdami. Zgaduj zgadula, kto jest gwiazdą...
Sprawa nie była łatwa, bo rozpoznawałam tylko Tyszkiewicz, Wodeckiego i Skrzynecką, ale oni gwiazdami nie byli, bo nie tańczyli. Dodatkowo zadanie utrudniały czynniki obiektywne. Pani Basia, której zadanie polegało na wydzieraniu się w trakcie przerw reklamowych, postraszyła, że jeśli ktoś nie będzie klaskał, to będzie musiał wyjść. Trzeba więc było dzielić uwagę na klaskanie w rytm, obserwowanie sceny, zerkanie ukradkiem na przeklawe konstrukcje z kamerami, obstawianie, czy Tyszkiewicz i ta druga kobieta z jury zabiją się czy nie w czasie, gdy szły offline, podawanie chusteczek higieniczych koledze Linki, który ślinił się niemiłosiernie na widok półnagich tancerek, no i, rzecz jasna, podziwianie naszego zaprzyjaźnionego awatara w pracy.  
Jakoś jednak podołałam. Przynajmniej częściowo. Najpierw obstawiałam teorię, że wszyscy są gwiazdami, ale wykluczyłam, bo usłyszałam, że "sponsorem nagrody dla gwiazdy [l.poj. - przyp. U.B.] jest...". Później wymyśliłam, że tańczy gwiazda i jej RL partner, ale reguła niezgodności nazwisk przemówiła na niekorzyść pomysłu. Nie sprawdziła się też teza o tym, że gwiazdą jest ten, kto mówi więcej. Okazało się, że odpowiedź była banalnie prosta - gwiazda tańczy gorzej. 
Uradowana sukcesem, nieco się zapędziłam i połakomiłam na kolejne pytanie - "zgadnij, dlaczego ci ludzie z widowni zapłacili za wstęp". Poległam.

8 komentarzy :

Linka pisze...

hahahaha.
Przepięknie to podsumowałaś moja droga ale zapomniałaś chyba jaką rumowe podpisałaś w studio.
"tajemnica tajników powstawania programu"
:)

Uzi Boa pisze...

Byłam nieprzytomna po nieprzespanej nocy jak podpisywałam. Lincoln mnie wybroni.

Daro Spitteler pisze...

/me jest w szoku :D

Uzi Boa pisze...

Oddychaj Daro, szkoda byłoby Cię stracić.

Morri pisze...

Matko, ale z Was przychlasty :D Lowjuol, szkoda, że nas z Wami nie było.

Ten no, pozdrowienia, xoxo i takie tam.

(a talerze i szklanki w RL mają jakiegoś buga w permissions... jak trzeba je zmywać, to są copy i no transfer, a robią się no copy i no mod, kiedy upuścisz)

To był najgłupszy koment, jaki w życiu napisałam.

Daro Spitteler pisze...

Dzięki Uzi za troskę :D
wczoraj szczęka mi leciała w dół:
a) bazy danych w accesie mam do roboty
b) ze zmęczenia
c)ponieważ zobaczyłem twój post
d) wszystkie wymienione odpowiedzi wyżej
:P:D

Uzi Boa pisze...

Morri, jeśli to Twój najgłupszy koment, to cieszę się niezmiernie, że właśnie mnie nim uraczyłaś. Zawsze jakieś tam wyróżnienie.
xxxooo

Daro, nigdy nie biorę udziału w konkursach/testach, jeśli nie ma satysfakcjonującej mnie nagrody. Jest jakaś?

Daro Spitteler pisze...

A jest nagroda Uzi :D
ale to może w SL :D
przecież wszystkiego się nie zdradza :D;)

Copyright © Plateau Project by Uzi Boa
Design out of the FlyBird's Box.