Halny

czwartek, 27 listopada 2008

[...] ciepły, suchy i porywisty wiatr, wiejący ku dolinom. Niekiedy przynosi znaczne zniszczenia: zrywa dachy, niszczy lasy [...] Halny nie pozostaje bez wpływu na zdrowie i samopoczucie człowieka. Pod jego wpływem, na skutek gwałtownych zmian ciśnienia powietrza, pogarsza się stan zdrowia osób ze schorzeniami serca, układu krążenia oraz cierpiących na depresję.
Wikipedia

Rozpoznam go w sekundę. Nie mam wątpliwości. W Republice zawiał halny. Specyficznie wprawdzie, bo przy wschodniej, nie południowej granicy, ale zawiał (prawdę mówiąc, za pokój miedzy dwoma Madonnami zajmującymi działki na południu ręczyć nie mogę; niemniej, publicznie panie w konflikt nie weszły). 
Wiało porządnie. Dachy, drzewa, fontanny i płoty poszły w ruch. 
Jakie straty? Na ten moment trochę ziem na wschodzie i kilka postów na forum. Oby na tym się skończyło.

Specjalnie na tę okazję własnoręcznie pociachałam wiersz Kasprowicza. Dedykuję nam wszystkim.

Huczy nade mną halny wiatr... Na drogi
Jego przemocy, po których Zagłada
I Ból pospiesza, duch się mój wykrada,
Świeżo uskrzydlon, żądny łez i trwogi.[...]

Jakowaś boleść, jakaś zawierucha,
Co słabym bytom pewną śmierć wydzwania,
Niech, jak halnego wiatru straszne grania,
Wstrząśnie istotą moją: Jest–li krucha. [...]

I miażdż o skały, i jak łan, pokosem
Bór położywszy, hucz szaleńczym głosem –
Razem z mą duszą hucz i świszcz radośnie:

Cóż, że z ginących strumień krwi popłynął?
Wszak nie ma szczęścia tam, gdzie życie rośnie!
Niech świat przepada, na to on, by zginął!...

Szczerze wierzę, że to koniec. Nadzieją napełnił mnie dzisiejszy poranny obrazek. Mikołajkowy elf siedzący na Rynku. Może to nie jest najgłupszy pomysł, żeby przenieść uwagę na coś przyjemniejszego. Wood daje nam gotowca. Wystarczy kliknąć.


Do końca miesiąca można się w Akademii zgłaszać do mikołajkowej zabawy. 1 grudnia poznamy nazwisko osoby, dla której będzie nam dane zostać pikselowym dziadkiem z workiem pełnym prezentów. Pomysł tak banalnie prosty, że przeuroczy. Gdybym tylko mogła, wydałabym rozporządzenie nakazujące odgórnie udział w tej inicjatywie!
Tak dla odmiany być miłym. Postarać się przynajmniej. Jeśli los nam będzie sprzyjał, każdy wylosuje swojego największego wroga ;)

9 komentarzy :

Daro Spitteler pisze...

hmm
Ja odczuwam halny międzyblokowy :p
i tyle na ten temat a za zabawą Wooda jestem Za :D

Anonimowy pisze...

Cytując "Bruneta wieczorową porą":

Hula Hula wiatr zimowy. Wicher duje w twarz a dwa Wuje zamarznięte do połowy doją krowy i stąd mleko masz.

;)

Uzi Boa pisze...

Zaraz Wam zrobie konkurs wiedzy o wiatrach, jak tak dalej pojdzie.

Anonimowy pisze...

A co będzie do wygrania? :)

Citizen E.

Daro Spitteler pisze...

Ja wiem :P
Elektrownia wiatrowa :D
Lub Holenderski wiatrak :D

Uzi Boa pisze...

W nagrodę wygrany otrzyma schronienie przed zawieruchą i jako jedyny ją przetrwa, aby dać początek nowej ludzkości.

Daro Spitteler pisze...

yy no wessss Uzi :P:D

Uzi Boa pisze...

Wiem, wiem Daro. Za młody jeszcze jesteś, żeby myśleć o takich sprawach.

Daro Spitteler pisze...

[foch] na Uzi :D
:P Na ciebie of course nie da się fochnąć :D;)

Copyright © Plateau Project by Uzi Boa
Design out of the FlyBird's Box.