O spotkaniach sentymentalnie

środa, 29 lipca 2009

Trzy komputery, dwa iPhone'y, jeden iPod Touch, dwie duże pizze i trzy butelki coli. Tyle mniej więcej potrzeba do przeniesienia SL do RL. Sprawdziłam to już wielokrotnie. Zawsze się sprawdza. Jasne że można spotkać się na kawie/piwie/czymkolwiek tam i pogawędzić. Tylko wtedy to nic z Second Life wspólnego nie ma. SL-owe spotkania w realu wymagają dostępu do sieci. Bez niej nie sposób wymienić się linkami i primami. Bez niej nie da się podpatrzyć wygodniejszego sposobu robienia tego, co robisz kilka razy dziennie bardziej pokrętną metodą. Nie da się też przesłać LMa, podając jednocześnie ketchup (co wbrew pozorom jest bardzo miłe), ani wezwać na Skype tych, którzy dojechać nie zdołali.
Prawdziwe SL-owe spotkanie musi odbywać się z udziałem netu. Inaczej nikt nie mówi o awatarach i nikomu nie chce się logować po powrocie. Nikt też nie czuje potrzeby planowania i wymyślania. Wszyscy nawijają o pogodzie i sytuacji społeczno-ekonomicznej kraju.

Zapeszać nie chcę, więc nic nie mówię. Bo nie w tym rzecz, że wszystko, co się wtedy zrodzi w głowach, musi zostać zrealizowane. Czysty konceptualizm też jest niezłą rozrywką. Wyrażę jedynie zadowolenie z faktu, że spotkania z zaprzyjaźnionymi awatarami zawsze i niezmiennie są klawe, a czasem i inspirujące. Mam nadzieję zebrać owoce wczorajszo-dzisiejszego i pokazać je światu, bo wygląda na to, że pokłady zapału do pikselowej zabawy są niewyczerpywalne.

(A skoro mi tak sentymentalnie i czule, wklejam pokazany mi film. Słowo, że wzruszający.)

11 komentarzy :

Morri pisze...

/me robi Ci O TAK paluszkiem w ramię.


Mogłaś jeszcze zrobić konkurs "Czyje to ryje?". Twarzyczki się nie rymują.

blaski pisze...

Trzy komputery, dwa (...)

Nie rób z nas już takich trzeźwych nerdów. Zrobiłaś zdjęcie sziszy! I pochowałaś alkohol.

/me zasnął wcale wcześnie po nieprzespanej poprzedniej nocy i przegapił część "klawą."

blaski pisze...

I gdzie jest fota Piątego?

Uzi Boa pisze...

Morri, jaki sens organizować konkurs, w którym nie można brać udziału?

Ando, Ty nie paliłeś, ja nie piłam...

(Piąty to który? Ten, do którego nie mówiłeś czy ten z wyspy startowej?)

Linka pisze...

haha dlaczego mojego miłego olałaś zła Uzio? "Ten, do którego nie mówiłeś" - to piękne hha. Było klawo, szkoda, że Słowenia wzywała następnego ranka, inaczej znów byś popływała...

blaski pisze...

Ten z wyspy startowej się nie liczy. Za mały stażem i nieaktywny. I też nie mówił do tego co ja nie mówiłem.

Ale to nic, mam was wszystkich uwiecznionych, wrzucę na forum... jak ocenzuruję te z Linką.

Uzi Boa pisze...

Nie mogłam wsadzić tu Rosjanina, bo musiałabym mu czarna krechę przez oczy zrobić. Linka nie pozwala pokazywać buź...

Thank you for your attention pisze...

Jesteście fantastyczni :)
A filmik rzeczywiście wzruszający. Pierwszy na liście do pokazania mojemu sceptycznemu kuzynowi, który ciągle mnie pyta, czy czegoś mi w 1 life brakuje. :) Pozdrawiam serdecznie.

blaski pisze...

Nie będzie mi Linka twarzy zakazywać! Mojej też nie można?? Granda! :)

Chyba odkurzę swojego bloga.

Linka pisze...

znajde cie karu, a dlugo szukac nie bede

A&A Fashion Shop pisze...

Lool nie moglam byc , ah nie napilam sie nic nic nie zjadlam lool ale widze ze na monitorku jestem obecna hahahaha kochane jestescie :)

Copyright © Plateau Project by Uzi Boa
Design out of the FlyBird's Box.