Zaczynam przywykać do tego, że nigdy o niczym nie wiem. Gdyby nie koleżeński IM, pewnie bym zupełnie przegapiła. Dopiero z bloga Anulki dowiedziałam się, że był w ogóle był jakiś program imprezy...
Wczoraj wpadłam dla zasady, dziś żeby spokojnie pozwiedzać. Bardzo ładnie zrobione miejsce. I do tego niezwykle inspirujące. Szybka partyjka reversi* na molo (molo? jak się nazywa taki nadwodny taras?) sprawiła, że towarzyszący mi Mac zmuszony został do wysłuchania i rozwinięcia spontanicznie zrodzonej teorii achronologicznego traktowania rzeczywistości (dzięki Mac za cierpliwość...).
Gratulacje dla ownerów nowej wyspy, Malwiny, Magnusa i tej trzeciej osoby, której nie znam.
* przypominam o środowym turnieju w Palmie
1 komentarz :
Coż, to ja dziękuję za miłą pogawędkę. Aż szkoda robi się tych wszystkich ciekawych eventów, na których będziemy nieobecni...
Mac Silvercloud.
Prześlij komentarz