Czerwony Młyn w Republice
poniedziałek, 13 października 2008
Labels: Republika / Second Teatr / SL PLW piątkowy wieczór w Teatrze Królewskim wystawiono ponownie spektakl, którego premiera przyciągneła tłum wystrojonych avatarów - "Łaknąć" Sary Kane. Morrigan, wcześniej zastępowana przez Muzę, wróciła do zdrowia i zdołała wyrwać się z objęć Ando na czas niezbędny do odczytania swoich kwestii. Bardzo chciałabym móc się włączyć w dyskusję o tym, jak ta zamiana wpłynęła na jakość przedstawienia, ale niestety tym razem obecna być nie mogłam. Przywołana do RL przez Szanownego Pana Admina dzielnie znosiłam nazbyt realne momentami smaki i zapachy (dodam jedynie, że niemal wszyscy uczestnicy spotkania wytrwali dobre kilka godzin bez komputera. Jeden tylko straceniec nerwowo rozglądał się za kafejką internetową, wymawiając się dobrem avatarów czekających na swoje Lindeny. Z tego co wiem, Pan Straceniec planuje jakąś rewolucję w usługach bankowych, która pozwoli mu beztrosko oddalić się na pikselowe Hawaje i zająć wygodne miejsce pod palemką. Ciekawe jaką zatem wymówkę znajdzie następnym razem, żeby odsapnąć od nadmiaru RL w zacisznych ramionach klawiatury i myszki i czy wtedy nie okaże się, że jest to prestekst na tyle użyteczny dla postronnych, że wszyscy poczują się rozgrzeszeni z RL, kończąć wieczór przed komputerami).
Ale wracając do tematu, Dwór rozdzielił siły. Ayu poszła ze mną do RL, Linka towarzyszyła Morri w SL. Efekt taki, że Morri jest gwiazdą sceny, Lineczka została krytykiem sztuki, a my z Ayu... mamy kilka fotek z RL.
Nie mogąc odżałować przegapionego spektaklu, odbiję sobie zamieszczając screeny z mojej niedawnej wizyty w teatrze. Szerewp był na tyle miły, żeby pokazać mi scenografię do nowego spektaklu - Moulin Rouge. Pozwolił mi nawet przymierzyć kostium ;))
Próby do nowego spektaklu zaczną się niebawem. Będzie to spore wyzwanie techniczne, ale mam nadzieję, że widowisko okaże się efektowne. Jeśli ktoś ma ochotę przyłączyć się do ekipy showgirls, nadal jest taka możliwość. Mojej kandydatury nie potraktowano zbyt poważnie niestety. Zapewne to przez te zbyt masywne uda.
Na zakończenie moja ulubiona piosenka z kinowej wersji Czerwonego Młynu:
24 komentarze :
Moja droga, Lineczka to wtedy była w RL pracy;)
złe skarpetki !
post o niczym !
mam te buty w rl !
:PPPP
w ogole.
Brzydkie zdjecia
właściwie do Blog o RL czy SL?
taki brzydki misz-masz
wszyscy piszą o tym samym, zero oryginalności:P
ubieraj sie ładniej na tych fotach.
Królową jesteś
mogłaś to chociaż po angielsku pisać.
Troszkę się poświęcić.
mało postów!
LEń !
ciągle te same ludzie komentują.
Mało kto Cię lubi !
komentują tylko po to żebyś komentowała ich posty !
republicam magic wygląda jak freebies
i ja Ci nie zostawiam komentarzy?
Ja komentuję z wyrachowania ;P
Jasne, nie krępujcie się, wylewajcie swoje frustracje na moim blogu. Przyjdzie jakiś młody psychiatra i zrobi na Was doktorat. Całuski
Prawdę mówiąc w ciągu kilku lat na samym tylko GG można zrobić co najmniej magistra z psychiatrii...
za SL jest już tylko Nobel ;)
No pięknie... podpuszczajcie mnie dalej :)
Spotykają się dwie qmpele.
- Ty, słyszałam że zrobiłaś prawo jazdy w godzinę!
- No.
- A jak to możliwe?
- Zwyczajnie! Instruktor zaparkował w lesie i przez godzinę sprawdzał czy mam jakiekolwiek hamulce.
Ooo, czyli spotkanie się wreszcie odbyło. A było na jakiś temat, czy tak po prostu, dla samej przyjemności spotkania się?
Linka ma rację - skarpetki były o niczym. O ile były tam jakieś skarpetki.
Spotkanie to nie wykład, nie musi mieć tematu :)
Rzekłaś, o Pani... ;P
Nie kłam Uzi.
Spotkania z Tobą zawsze są na temat.
Mierzony w litrach.
To specyfika spotkań z Toba słońce. A Ty jesteś wyjątkowa
kurde chyba będę się musiała zgodzić mimo, że to oczywista nieprawda.
Jednak tak pięknie brzmi...
Prześlij komentarz